Forum Dzieci Ciemności Strona Główna


Dzieci Ciemności
Forum poświęcone tematyce wampirów
Odpowiedz do tematu
Śmierć
Art man
Dziecko Ciemności
Dziecko Ciemności


Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

Seybr

Tak... Ten temat powinien pokazać się tutaj juz dawno... Od zawsze, jest to najstarsza istota, towarzysząca wszelkiemu życiu, dobremu i złemu, inteligentnemu i nie... Co możecie o niej powiedzieć? Czemu fascynuje ludzi? Co nas do niej pcha? Jaki jest jej cel? Czy można ją zwyciężyć? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi...

******

Madame Kadamon

Czemu fascynuje - bo nie przezyl nikt, kto moze opowiedziec jak to jest umierać.
Co nas do niej pcha - zycie.
Jej cel - tworzenie moejsca dla nowych pokolen.
Czy mozna ją zwyciezyc - tak, np. poprzez sztuke. Jesli 100 lat po twojej smierci mowia o twoich obrazach (patrz Leonardo da Vinci) to zwyciezyles smierc.

******

cbr

Co możecie o niej powiedzieć?


mnie się nie spieszy

Czemu fascynuje ludzi?


bo ciągle istnieje pytanie 'co jest po?'

Co nas do niej pcha?


normalnych - jak już Kadi trafnie określiła - życie
samobójców i mhrocznych - debilizm

Jaki jest jej cel?


selekcja naturalna - elimninacja osobników słabszych i niedołężnych, a przy okazji zapobieganie przeludnieniu

Czy można ją zwyciężyć?


nie, można najwyżej 'przełożyć na później'

******

pusta

^cbr: powiedz co dla Ciebie nie jest debilizmem?
Śmierć fascynuje, bo tak naprawdę nie da się jej zbadać. Jest fatum ciążącym nad każdym człowiekiem. Nie wiem co jest po śmierci i w głębi duszy boimy się, że to tylko "tam" będzie tylko pustka.

*******

cbr

już tłumaczę:

śmierć naturalna, względnie w wyniku nieszczęśliwego wypadku, eutanazji bądź wyroku sądu (tak, jestem za karą śmierci - uprzedzam pytania) - ok, każdemu się może zdarzyć

natomiast debilizm dla mnie to -
samobójstwo (trza być cholernie słabym psychicznie, a ja niestety takich śmiesznych ludków nienawidzę i staram się psychicznie wykańczać ^^)
i cała pomhrrroczność (dwie 'dalsze' znajome - jednej się udało przenieść na drugi światek, drugiej jeszcze nie)

a co do 'życia po zyciu' - sorry, ale ja w taki bzdety nie potrafię wierzyć. żadna tam dusza - chemia + złożoność mózgu i na tyle; człowiek umiera, rozkłada się i tyle po nim

*******

Madame Kadamon

Hmm, a ja skłaniam sie ku temu, zeby nie osadzac wszystkich samobojcow tak samo. Fakt - mnie tez smierdzo to debilizmen, głupotą i gówniarstwem i zapewne tak jest w wiekszosci przypadków. Jednak np. depresja bywa powodem samobojstwa - a depresja to jest bardzo powazna choroba i nie mozna wymagac od osoby chorej na nia myslenia w naszych "normalnych" kategoriach. Nie da sie tak i koniec.

********

Wampi

Śmierć... Mnie śmierć nie fascynuje w najmniejszym stopniu. Mnie fascynuje życie.

Z reesztą... Pewnie to przewrotna teza, ale z drugiej strony, chyba nie odmówicie mi logiki...
Chyba nie ma na śweicie stworzeń bardziej zakochanych w życiu niż wampiry.
Skąd wogóle pomysł, że wampiry to istoty zafascynowane śmiercią? Gdyby tak było, to nie pragnęłyby wiecznego życia...
Chyba żadna inna istota nie jest tak zakochana w życiu jak wampir... ))))))))))))

*******

Art man

Wampi napisał:
Śmierć... Mnie śmierć nie fascynuje w najmniejszym stopniu. Mnie fascynuje życie.

Z reesztą... Pewnie to przewrotna teza, ale z drugiej strony, chyba nie odmówicie mi logiki...
Chyba nie ma na śweicie stworzeń bardziej zakochanych w życiu niż wampiry. Skąd wogóle pomysł, że wampiry to istoty zafascynowane śmiercią? Gdyby tak było, to nie pragnęłyby wiecznego życia...
Chyba żadna inna istota nie jest tak zakochana w życiu jak wampir... ))))))))))))


Wydaje mi sie, ze mozna na ta sprawe patrzyc dwojako. Ta strona, Wampi jest jedna, a druga to lek przed smiercia. Wampir po prostu boi sie umrzec, gdyz nie wie, co jest po, a co gorzej wydaje mu sie, ze pewno, jak moiwla cbr, nic i to moze przerazac. Tak wiec strach jest tak silny, ze pcha wampira w nieskopnczona egzystencje, czesto bolesna, meczaca, ale i tak z jego punktu widzenia lepsza niz niebyt.

Lek w tym wypadku nie musi byc tozsamy z umilowaniem zycia.

********

Eri

a mi sie zdaje ze wampiry i ludzie az tak sie nie roznia...
a smierc to czesc zycia, rrrany tak trzeba az przecistawiac te 2 rzeczy?

********

Wampi

Hmmm, no więc Art.. wracamy do tego samego miejsca. Jeśli ktoś panicznie boi się śmerci i ucieka od niej nawet w bolesną, trudna i pełną cierpeiń egzystencję, to nie może być śmiercią zafascynowany, śmierć nie może go pociągać... ))

********

Art man

Oczywiscie Wampi. Zgadzam sie z toba. Chcialem tylko wskazac na dwa rozne apsekty. Jeden to wlasnie ukochanie zycia, a drugi lek przed smiercia. Oba powody moga sie laczyc, ale nie musza razem wystepowac

********

Seybr

Ależ one sie idealnie łączą! I nie zapominaj o ukochaniu śmierci...

********

Cailleach

Mnie fascynują cmentarze.Np. piękny Cmentarz Rakowicki w Krakowie, gdzie lubię iść na spacer. To w pewnie sposób fascynacja śmiercią...

********

Seybr

Cmentarze? mi sie to kojarzy z odorem, smrodem i rozkładem... Nienawidzę cmentarzy... To chyba jakaś fobia...

*******

pusta

Ja uwielbiam chodzić na stare zaniedbane groby, na które nikt już nie zwraca uwagi

*******

Art man

Seybr napisał:
Ależ one sie idealnie łączą! I nie zapominaj o ukochaniu śmierci...


Moga sie laczyc, ale nie musza.

*******

Niepokonany

Czyli kompromis?

*******

Art man

wg. mnie jedno lub drugie, tzn. ktos chce byc niesmiertlenym bo (1)ukochal zycie; (2) boi sie smierci; (3) i kocha zycie i boi sie smierci.

ukohcanie zycia powinno sie naturalnie wiazac ze strachem przed smiercia, gdyz tracimy cos, co kochamy. Natomiast strach przed smiercia juz z ukochaniem zycia niekoniecznie. Mozemy nie lubic zycia, ale nie chcemy zmieniac tego, co znamy. Wolimy meczyc sie w zyciu niz wejsc w cos zuplenie nieznanego, strasznego.

********

Dead star

czemu zara strasznego. skoro nie wiadomo czym jest to niewiadomo czy jest straszne, co nie?

******

Niepokonany

No, wg. mnie słowo "stereotyp" i zwiazek "zdanie większosći" będzie najlepszą odpowiedzią co do "strasznego"...

******

Art man

dead_star napisał:
czemu zara strasznego. skoro nie wiadomo czym jest to niewiadomo czy jest straszne, co nie?


Ale jest tak, ze skoro nie wiadomo to nie mozna miec pewnosci czy bedzie lepiej, a czlowiek juz tak ma, ze czesto woli nie zmieniac tego, co jest zeby przypadkiem po zmianie nie okazalo sie, ze jest jeszcze gorzej.

******

pusta

Czasami zmiany mogą być dobre, znaczy zmieniać życie na lepsze, ale to prawda dosyć często człowiek nic nie zmienia, bo się boi. Strach jest rzeczą naturalną i dzięki niemu odkrywamy w sobie odwagę. Moim zdaniem powinno się ryzykować, a nóż będzie lepiej Śmierci nie należy się bać i tak w końcu przyjdzie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Śmierć
Michael de Greyangel
Strzyga
Strzyga


Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Co możecie o niej powiedzieć?


Zależy w jakim ujęciu, teologicznym ... jak wiadomo jest to anioł który narodził się z chwilą grzechu pierworodnego, wykonawca Woli, neutralny etc ... . Dla mnie nie ma wymiaru osobowego, oznacza przejście za kolejne drzwi.

Czemu fascynuje ludzi?


Ludzi fascynuje zagadka, jak by nie patrzeć to jest to jedyna rzecz która jest w stanie fascynować przez wieczność.

Co nas do niej pcha?


Każdy ma swój powód. Co do ich oceniania nie czuję się silny by o tym rozmawiać.

Jaki jest jej cel?


Wszystko co żyje :D.

Czy można ją zwyciężyć?


Myślę że w końcu jednak nie. Ale można ją powstrzymywać, na przykład magią, przez bardzo długi czas.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Śmierć
Luminara
Żółtodziób
Żółtodziób


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

Co możecie o niej powiedzieć?


Śmierć jest bezpłciowa, kresem życia, to co jest nieuniknione.
Śmierć jest ostatnim "wydechem", tak jak życie pierwszym "wdechem"

Czemu fascynuje ludzi?


Ponieważ nie można jej przezyć tak jak orgazmu, sprawdzić jak to jest. Człowiek to bardzo ciekawskie zwierze i nie lubi nie wiedzieć czegos na dany temat

Co nas do niej pcha?


Desperacja, słabość psychiczna, uzależnienia Weedman

Jaki jest jej cel?


Ludzie musza umierać, żeby nowi mogli przyjść na świat.

Czy można ją zwyciężyć?


Czy ja wiem, chyba tak, jak się czymś zasłynie, jak człowiek stanie się legendą to tak naprawde nie umiera


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
eufrozyne
Krwiodawca
Krwiodawca


Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Żyjemy tak długo, jak długo pamiętają o nas inni ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lord xardas
Krwiodawca
Krwiodawca


Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Życie to tylko preludium tego co Nas czeka po smierci....a śmierć to największa nagroda jaka możesz otrzymać....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bezsenna
Krwiodawca
Krwiodawca


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: utopia

choc bardzo bym chciala,to jakos nie moge uwiezyc,ze jest tam cos po smierci.Ale tez zbyt niesamowite byloby zycie i smiec,i nic...Wiec to jednak ta podswiadoma wiara trzyma nas przy zyciu?Bo jezeli nie ma nic po smierci,to nie warto umierac.Czyli jednoczesnie zyc tez nie warto.hm


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Naga Shadow
Żółtodziób
Żółtodziób


Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

No tak... podświodomie wierzymy w "coś" po śmierci, ale... Jeżeli ma ono być wieczne, to nie wiem, czy to dobrze... To powinno być coś, dla czego warto przemęczyć się przez życie i cieszyć się tym. Jednocześnie, gdyby było wieczne, mogłoby się okazać monotonne. Takie tam moje przemyślenia :)
Tak czy inaczej Ja osobiście uważam, że warto żyć, po prostu starać się cieszyć życiem, a gdy przyjdzie śmierć - nie przejmowac się nią - będzie, co ma być. Jeżeli nic nas nie czeka - mamy za sobą dobrze wykorzystane życie, a jeżeli czeka - tym lepiej :)
Pozdrawiam Naga Shadow


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szilkret
Krwiodawca
Krwiodawca


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

sądzę że tak naprawdę śmierć nas przeraża ale z drugiej strony czujemy że jest częścią życia i kiedyś nadejdzie. Bardziej od śmierci jednak przeraża nas stan jaki przechodzimy zanim ona nastapi. Starość, niedołestwo.
Świadomość cywilizacyjna sprawiła że jestesmy światli i inteligentni ale ta wiedza także sprawiła ze zbliżyliśmy się do śmierci bardziej niż kiedykolwiek, co więcej umiemy ją dawać dość łatwo ale nadal nie potrafimy jej kontrolować. Niestety ja osobiście należy do ludzi którzy nie lubią nie mieć nad wszystkim kontroli. Jeśli nie masz kontroli jesteś ślepy i zdany na los a to jest niedopuszczalne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...
Michael de Greyangel
Strzyga
Strzyga


Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Tak, ale coś co jest kontrolowane w pełni, traci swoją chaotyczność. Staje się nudne. To że nie mamy nad wszystkim kontroli jest siłą napędową, jedni główkuja jak tą kontrolę przejąć, inni jak te wszystkie zdażenia jednak wykorzystać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cradle
Żółtodziób
Żółtodziób


Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Uwielbiam Śmierć taką, jaka jest przedstawiona w książkach Pratchetta :) Wtedy nie ma się czego bać....bo można z Nim pogadać o kotach przy drinku z parasolką :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Art man
Dziecko Ciemności
Dziecko Ciemności


Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

hehe, jakby caly swiat byl jak u Pratchetta....nie ma, co marzyc. Choc chcialbym sobie u niej poterminowac


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
puercos
Żółtodziób
Żółtodziób


Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydzia

Zgodze sie z wczesniejsza wypowiedzia Arta ,gdzies tam byla mowa o tym ze strach przed smiercia moze wiazac sie z tym ze tak strasznie kochamy zycie ale nie musi. Ja na przyklad jakos strasznie nie kocham swojego zycia(wiadomo sa wzloty i upadki ale to moze tez przez to ze nie jest ono takie jakim sobie wymarzylam) i smierci rowniez sie boje. Niby wirze w Boga, ale pojawia sie pewien strach czy na pewno tam cos po tem bedzie. Ale faktycznie gdyby smierc byl jak u Pratchetta to chyba nikt by sie nie bal, a raczej wchodzil z nim w dyskusje a on by zawsze mowil DUZYMI LITERAMI :))


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...
Michael de Greyangel
Strzyga
Strzyga


Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Oczywiście śmierć jest jednym z najintymniejszych i najgłębszych przeżyć, no i jest to jedyne przezycie w swoim rodzaju, choćby dla tego że właściwie się go nie przeżywa, no może poza niektórymi wyjątkami ;).

Myslę ze jeśli przeżyje się to życie i jest się z niego bardzo zadowolonym, ma się poczucie spełnienia swojej misji, osiągnięcia celów. To śmierć jest uwieńczeniem, czymś co się należy jak "psu zupa", długie wakacje po ciężkiej pracy, ale możliwe że nie takie znów wakacje.

Nie Masz się czego bać, na 100% jest coś po śmierci. Jest to tak pewne że ... że pewne po prostu. A jeśli czasem Masz obawy to Pomyśl jak abstrakcyjnym jest świat formy otaczającej Cię dookoła, Pomyśl że nie poznaliśmy tak naprawdę bezwzględnego sensu swojego życia, istnienia a co tu mówić o śmierci. Świat zbudowany jest z materii ... a cóż to za bzdura ? Z czego zbudowane są sny ? Z czego zbudowane są wspomnienia ? A raczej ich projekcje. Dziś człowiek w swej niezmierzonej niewiedzy, znajduje na to słowo ... ładunek. :D:D:D

Też wierzę w Boga ale religia to już coś zupełnie innego. Religia to schemat. Myślę że poza garstką praw ze Starego Testamentu, dotyczących wspólnego życia pomiędzy ludźmi, resztę można spokojnie olać. Rzecz jasna nie dla tego że są w Starym Testamencie tylko że są uniwersalne, rozsądne i mądre.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szilkret
Krwiodawca
Krwiodawca


Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

Czy mądre i rozsądne, zależy które. Oczywiście zależy jeszcze o którym przekładzie Bibli mówimy ;)

Ale wracając do tematu śmierć jest czymś oczywistym, nieuchwytnym i nieuniknionym. Sądzę że to ludzi najbardziej przeraża że nie mogą uciec od niej. A myślę także że to nie samej śmierci się ludzie boją ale tego co do niej prowadzi i towarzyszącego jej bólu ;)
Często ludzie odwołują się do Boga gdy przychodzi kres ich życia, totalnie im odwala tak bardzo są wystraszeni a prawda jest taka że taki stan histerii powoduje ciągłe mówienie o niej, przedstawianie rodzajów w jaki ludzie giną. Siła mediów i siła sugestii moi drodzy prowadzi do tego że roztrząsamy coś co jest w nas i jest częścią nas ;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...
Michael de Greyangel
Strzyga
Strzyga


Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

A czemu by przed nią uciekać ?;) Ona się zatroszczy o człowieka we własciwym czasie. W sumie nie mogę się czasem doczekać na ciąg dalszy, głowię się, domyślam. Może by spróbować jakichś badań w tym kierunku. Ale na wszystko przyjdzie czas, gdybym miał odejść teraz skrzywdził bym zbyt wielu ludzi.

----------------
Non omnis moriar ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Śmierć
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu