![]() |
![]() | Merrick | ![]() |
Art man
Dziecko Ciemności
![]()
![]() |
![]() |
Les
Własnie ukonczyłem czytac tą książkę. I ciekaw jestem waszego zdania o niej... ******* Eri [link widoczny dla zalogowanych] ******* Les Zapewne , lecz chodzi mi o wasze zdanie na tym forum nie na innym Bóg wie jakim;] ******* Art man
No wlasnie nie Bog wie jakim. Tak sie sklada, ze spora czesc z nas jest takze aktywna na forum tworczosci pani Rice. Nie znaczy to oczywiscie, ze tutaj pomijamy tematy z nia zwiazane. ****** pusta Mi osobiście książka się podobała, ponieważ (jak większość książek Rice) świetnie nakreślała obraz psychologiczny i wizualny bohaterów. Lestat si obudził i to mi się podobało. Trudno się pogodzić z tym, że Louis stał się bardziej wampirzy - szkoda Uchylono rąbka tajemnicy o Talamasce, jednak chciałabym wiedzieć więcej, bo na razie to mam w głowie pełno domysłów. Ogólnie historia jest dosyć ciekawa, jednak nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Czytałeś wydanie Kameleona (chyba nie ma innego)? Pod względem technicznym, chwilami nie podobały mi się zwroty użyte przez tłumacza i coś mi w tłumaczeniu nie pasowało. Może to tylko moje wrażenie... ****** Lois-Lane Mnie też się książka podobała. Ale zastanawia mnie jedno: która książka bedzie opisywała dalszy ciąg tej historii? ****** pusta Blood and Gold Blackwood Farm Blood Canticle Wydaje mi się, że w tych książkach będzie ciąg dalszy. Niestety nie ma jeszcze polskich tłumaczeń, ale w Trafficu można trafić na amerykańskie wydania. Chciałabym już wiedzieć co jest dalej ****** Eri do Lesa- nie wazne czy to bedzie to czy tamto forum, moja opinia jest jedna i ta sama i naprawde nie chce mi sie konstruowac od nowa calej wypowiedzi(zwlaszcza ze ta ksiazka akurat jest jej nie warta), a link ktory podalam naprawde bylby -sadzac po awatarku- w sam raz dla ciebie i naprawde spotkasz tam 90% ludkow z tego forum. ale oki special for you skopiuje swa opinie: jakby to powiedziec....hmmm ta ksiazka nie jest az taka ostatnia jesli.... wywali sie z niej : louisa, ducha klaudyny , a lestata zostawi w spokoju zeby sobie dalej smacznie chrapal...chociaz..no dobra, powrot lestata jest zabawny, jego zachowanie tez, ale skutki jego powrotu juz nie bardzo. ladnie zbudowany klimat voodoo, dzungli, aztekow, olmekow, duchow i demonow etc etc. wystarczyloby jednak: - poprawic charakter glownej bohaterce - cos pogrzebac jeszcze w przeszlosci - najlepiej w XIX wieku -i ulozyc do tego wciapne zakonczenie bo.......... ...historia ta konczy sie takim cyrkiem jakich malo. i nagorsze jest , ze wmieszany zostaje w to Louis, nieszczesna Klaudyna i lestat- katatonik. anne rice z uporem maniaka wykreca kota ogonem , czyli rewolucjonizuje nam po raz kolejny nasza wiedze o o wydarzeniach z WZW, klaudyna jest tutaj totalnym monstrum dyszacym checia zemsty i mordu. do tego jej motywy wykonczenia lestata sa...no jakby tu powiedziec : trochu inne od tych z wywiadu ale to nic, bo najgorsze co byc moze to biedny ludwik. stoje wiec i zalamuje rece i placze rzewnymi lzami (krwawymi na dodatek) wolajac jak beczace ciele: "o Ludwiku , moj Ludwiku . cozes ty zrobil tej Ryzej ze ona cie az tak nienawidzi." moi drodzy , juz w kronikach od 2-4 Louis jawil sie jako marudna pierdola, ale ta ksiazka jest jawna dyskredytacja calej jego osoby, wiec gdyby nie to ze ja juz olewam Rice z gory na dol i mnie jej rewolucje nie draznia to chybabym sie powaznie wkurwila. np wszystkie wampiry dookola gledza jaki to ten louis slaby, niewampirzy i w ogole i jest jak wrzod na dupie calego wampirzego gatunku. wszyscy usilnie staraja sie mu wcisnac doskonalsza krew zeby nie byl juz taki ludzki, tylko dolaczyl do grona przecietniasow w stylu maharet czy davida. podobnych ciosow w Ludwika jest duzo, poczynaja od zupelnie irracjonalnej checi z jego strony wywolania ducha klaudyny- co brzmi jak dialog z seksmisji- "to chcesz ja zobaczyc czy nie chcesz?" - a louis na to ja rasowa panna ze znakow zodiaku odpowiada- ze i chcialaby, i boi sie , i chcialaby sie bac , i boi sie chcialabyc, czyli tak , ale nie i w koncu upiera sie , ze tak, bo oczywiscie david postanawia mu opowiedziec historie o fascynujacej merrick i louis tyz jest zafascynowany, do tego stopnia ze: sie zakochuje--> sic! daje sie wrobic w urok!-->sic! sprzeniewierza sie sobie i robi z merrick wampira! daje sie wykolowac klaudynie(tzn duchowi) i chce do niej dolaczyc, czyli postanawia popelnic samobojstwo , przy pomocy, trumny, odswietnego fraka i i sanszajn regge.... no i co? ludwik w koncu odwazyl sie skrocic swoje cierpienia, na dokladke dowiedzial sie , co tez Klaudyna naprawde o nim myslala, postanowil ze juz wiecej cierpiec nie bedzie, niemoralny tyz nie bedzie i podda sie odparowywaniu wody z ciala o poranku. jak myslice czy Rice pozwoli louiswoi odejsc z godnoscia? kazdy kto choc troche zna pomysly pani Rice wie , ze byloby to nie wybaczalne, zatem nad louisem zostaje odprawiony kolejny cyrk pod tytulem wskrzeszanie. po udoskonalenie swego wampirzego ciala przy pomocy Lestata- najwiekszego honorowego krwiodawcy wsrod wampirow- ludwik jest zadowolonym z siebie idiota, zakochanym po uszy w merrick , ktora wyobrazcie sobie wyleczyla go z milosci do Klaudyny, oprocz tego wszyscy sa szczesliwi , ze wrzod na dupie wampiryzmu sie zagoil, a Ludwik przynaje uroczyscie ze jedyne czego szukal przez stulecia to taka szczesliwa rodzinka jaka ma teraz uhahhahahahahha.! zostawmy biednego ludwika , dziekujac bogu ze nie ma go w Blood canticle. a teraz cos o naszym ulubiencu- katatoniku fanfary, fanfary, fanfary--> lestat wraca do gry, ratuje blyskawicznie Ludwika i umacnia go swa krwia czyli upupia brzydko mowiac na swoja modle. co wiecej zgadza sie tez na wzmacnianie merric . wniosek jest taki: lestat to najwiekszy honorowy krwiodawca wsrod wampirow, wiec wiecie...jakbyscie kiedykolwiek czegos mocniejszego potrzebowali....(na impreze czy cus...) mysle ze chetnie sie zgodzi jedno mozna powtorzyc na plus z zadowloeniem: lestat w cudzych( tj. davida narratora) oczach znow wypada dosc lestatowato: smieje sie "paskudnie", klnie jak mu sie furtka za dupa zatrzasnie, wscieka sie, robi miny i buntuje przeciwko rozsadkowi calej familii, ktora radzi zabierac dupe z NO po grozbach Talamaski. nie wiem co to sie dzieje , ze lestat w koncu sie zgadza, zamiast pojsc do tej calej talamaski, zrobic rozpierdowe, wyrznac wszytskich czlonko i dalej mieszkac w swoim ukochanym mieszkanku przy Królewskiej 1. oto znak czasu czyli anne rice sama nie wie jak ma to wszystko zakonczyc. dobra poznecalismy sie nad postaciami, teraz troche o pewnych tresciach. na minus - rice znow wstawia nam , ze wampiry to ino little drinki pija albo zabijaja zloczyncow...bo tak Mariusz przykazal...w tym takze i ludwik- kurde najbardziej niebezpieczny z wampirow, odkad opuscil karty wzw... dobra! - to wina davida bo przekabacil ludwika na male drinki! lestat nic nie pije bo stal sie samoodnawialnym zrodlem wszelkiej śmocy- taka druga akasza tylko ufarbowana na blond...you know... w ksiazce jest pare niekonsekwencji jak wlasnie motywacja ludwika:" ja chce zobaczyc klaudie , chce ja zapytac czy znalazla spokoj, ja tak naprawde to nie chce zobaczyc klaudi, ale ja chce zobaczyc klaudie bo...." hmm no dobra dalej.. merrick najpierw mowi , po skonczonym sesnie spirytystycznym bardzo voodoo -magicznym : "davidzie ten duch to klaudia na pewno, jestem pewna ze to ona ale ona klamie. nie davidzie ten duch to tylko udwaal klaudie i czytal mysli ludwika...." hmmm no dobra w paru miejscach mialm bardzo zabawne skojarzenia. -honorowe krwiodawstwo mnie zniesmaczylo i rozsmieszylo zarazem. -poczernialy w trumnie ludwik przypominal mi pomnik lenina z centrum Nowej huty ( teraz go wywiezli i nie ma ludwik....tfu! Lenina) ale przy okazji potwierdzilo sie ze wampiry zesmarzaja sie razem z ciuchami -a juz nalepsze byly biadolenia davida nad tym jak to biedny lestat sie kurzy lezac tak bez ruchu na podlodze tej kaplicy. od razu mialam wizje davida w wykrochmalonym fartuszku i z miotelka z piorek, ktora delikatnie wymiata kurz z zakamarkow lestatowej osoby (delikatnie coby nie draznic Lwa). no to tyle. na plus tej ksiazce stawiam fajna atmosfere, ktora znow nam sie wydowbywa z niesmiertelnyh bagien , dzungli i moskitow, plus to voodoo. jednak naprawde ciezko jest zaakceptowac atrakcje serwowane przez Rice w drugiej polowie, niszczy to wszytsko wizerunek mojej biblii ryzowej jaka jest wywiad z wampirem , choc pocieszam sie tym, ze zawsze mozna wytlumaczyc ten stan rzeczy goraczka tropikalna , najpewniej wywolana przez amebe , ktora ugryzla Rice w dupsko jeszcze jedno, bo z perspektywy czasu musze to powiedziec- w przeciagu paru miesiecy zapomnialam totalnie polowe wydarzen z tej ksiazki. innymi slowy ogolnie jawi mi sie jako kolejny nabijacz kasy dla autorki, nieciekawe toto, bez glebi, pez polotu, bez charakterow, bez JAJ. |
|||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy
|
![]() |