Van Helsing

widzieliscie owo cudo?
było nie bylo, sa w nim wampiry. po wieeelce sceptycznym podejsciu to filmu rezysera Mumii, obejrzalam to nastawiajac sie na straszna kile. widac jednak wampiry maja w sobie to co,s ze nawet ich minimalna dawka mnie utrzymuje przy ekranie> Film jest do bolu infantylny, plaski jak nalesnik, akcja pedzi w tempie karuzeli , albo kolejki gorskiej, i wystepuje w nim razacy oczy i meczacy na dobra sprawe nadmiar efektow specjalnych.

pomijam pomysl z Van Helsingiem jako odmiana Indiany Jonesa i z wladowaniem 10000 gatunkow potworow do jednego filmu, oraz bzdetny pomysl na wykorzystanie frankensteina. Dracula jest beznadziejny, ale za to w koncu ciekawie podeszli panowie do sprawy owych 3 pan- wampirzyc, kobity wreszcie dostaly imiona i odgrywaly wieksza role w calym filmie niz sam Draco. no coz...film momentami zabawny, szybki, da sie obejrzec 1 raz, za drugim razem juz nudzi. polecam szczegolnie dzieciom hahahaha

a tu ciekawostka:

dracula po przeistoczeniu. ARt czy nie tak czasem wygladaja wampiry Lumleya? jeszcze mu tylko wężowego jezyka brakuje Laughing

niezbadane sa inspiracje rezyserow z hollywood.

Siedząc w kinie zastanawiałam się, czy śmiać się, czy płakać i co mnie jeszcze trzyma na fotelu?! Wstydziłam się przed moją mamą, którą zaciągnęłam na ten film.
Do dziś nie rozumie, dlaczego scenarzysta obdarował Draculę obsesją posiadania potomków w sposób klasyczny, a nie za pomocą "pocałunku ciemności"? Jaki to miało sens?

Art man napisał:

niezbadane sa inspiracje rezyserow z hollywood.

Od dłuższego czasu nie potrafią nakręcić dobrze czegokolwiek.

klasyczny? hm ale one chyby jakies stadium rozwojowe przechodzily jak larwy...i te kokony mwahaha. szczerze mowiac to ja nie rozumiem do dzis jak oni je wyprodukowali :D:D

Każdy ma inne zdanie, więc mogę śmiało stwierdzić, że mi się film podobał i podoba. No cuż może po prostu jestem za młoda i nie rozumiem lub nie mam takiej wiedzy...

Van Helsing ? Tragedia, masakra...w kinie wynudzilam się potwornie, choć moja siostra oglądała go z wypiekami na twarzy. Fabuła tego filmu była eee...dziwna

swietnie sie bawiłam na tym filmie, rewelacyjna parodia znanych wątków

jedynym co mi się podobało były przepiękne wampirzyce (nie jako wampirzyce, ale jako ogólnie- ISTOTY) oraz postaci głównych bohaterów, czyli Vanhelsinga i tej całęj jego, roztrzepanej towarzyszki^^' fabuła banalna, efekty specjalne dobre, ale mogły, POWINNY być lepsze. nom. to na tyle. Fabułą zepsuła wszystko;/

faktycznie fabula eee no nie zbyt ale postac Draculi zagrana wspaniele Very Happy